Iga Świątek dotarła już do ćwierćfinału US Open, w którym zmierzy się z Jessiką Pegulą, a starcie zapowiada się na wyrównane. Nieznaczną faworytką jest Polka, ale nawet jej ewentualny awans do półfinału nie będzie oznaczał, że jest już na ostatniej prostej do ostatniego zwycięstwa. Zdaniem komentatorki Eurosportu Justyny Kostryry zawodniczka z Raszyna nie jest bowiem główną faworytką turnieju – ekspertka w rozmowie ze Sport.pl wskazała na inną tenisistkę i nie była to Aryna Sabalenka.
Czytaj więcej na
Iga Świątek bez straty seta awansowała do ćwierćfinału US Open, a polskich kibiców może cieszyć fakt, że Polka z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Kolejny sprawdzian czeka ją w nocy ze środy na czwartek, kiedy to zagra z Jessiką Pegulą. Amerykanka również nie przegrała jeszcze partii, a na nowojorskich kortach prezentuje się bardzo dobrze. Świątek i Pegula po raz ostatni mierzyły się w finale ostatniego WTA Finals w meksykańskim Cancun, kiedy to Amerykanka ugrała zaledwie jednego gema. To już jednak historia, a zawodniczka z Raszyna ma świadomość, że czeka ją ciężka przeprawa.
Gra przeciwko Jessice nigdy nie jest łatwa, ma dość trudny styl gry. Trzeba pracować nisko nogami i być gotowym na długie wymiany, ale także na intensywne uderzenia. Ona jest świetną zawodniczką, więc na pewno będzie to wyzwanie” –