Relacja Igi Świątek z ojcem, Tomaszem Świątkiem, odegrała kluczową rolę w ukształtowaniu jej udanej kariery tenisowej. Tomasz, były wioślarz olimpijski, odegrał kluczową rolę we wczesnym rozwoju Igi jako tenisisty, zaszczepiając w nim dyscyplinę, atletykę i nastawienie niezbędne do osiągnięcia doskonałości w sporcie zawodowym. Pochodzący z wysokiego szczebla środowiska startującego w zawodach, Tomasz rozumiał wymagania elitarnych występów, co pomogło Idze w pierwszych latach jego młodości. Jego doświadczenia jako olimpijczyka dały mu wyjątkową perspektywę, pozwalając mu zaoferować cenne spostrzeżenia, gdy Iga rozpoczynała swoją podróż w świecie tenisa.
W pierwszych latach życia Igi Tomasz brał czynny udział w jego szkoleniu, zapewniając mu wskazówki i mentoring. Bardzo angażował się w ich rozwój, monitorując ich postępy na boisku i poza nim. Kiedy jednak kariera Igi zaczęła nabierać tempa i z obiecującej juniorki przekształciła się w profesjonalną zawodniczkę, Tomasz podjął świadomą decyzję o odejściu z roli jej trenera. Uznając, że Iga potrzebuje bardziej specjalistycznego szkolenia i niezależności, obowiązki trenerskie przekazała zawodowym trenerom tenisa, takim jak Michał Kaznowski, Piotr Sierzputowski, a później Tomasz Wiktorowski. Ta zmiana pozwoliła Idze na współpracę z ekspertami, którzy zapewnili mu szkolenie techniczne i strategiczne niezbędne do rywalizacji na najwyższym poziomie w tym sporcie.
Decyzja Tomasza Świątka o rezygnacji z roli trenera wynikała z przekonania, że zawodowi sportowcy nie powinni zbytnio polegać na rodzicach, jeśli chodzi o wskazówki dotyczące ich kariery. Otwarcie krytykował rodziców, którzy pełnią rolę głównych trenerów swoich dzieci, często nazywając ich członkami „szalonego komitetu rodzicielskiego”. Jego zdaniem ta dynamika może utrudniać młodemu sportowcowi samodzielny rozwój i osiągnięcie pełnego potencjału. Cofając się o krok, Tomasz dał Idze przestrzeń do rozwoju, nauki i rozwoju pod okiem doświadczonych trenerów, oferując mu jednocześnie niezachwiane wsparcie jako ojca.
Pomimo odejścia od zawodu trenera Tomasz pozostaje stałą obecnością w życiu i karierze Igi. Nadal uczestniczy w jej turniejach, oferując wsparcie moralne i zachętę z boku. Jego rola zmieniła się z roli trenera w bardziej tradycyjną postać ojca, koncentrując się na zapewnianiu wsparcia emocjonalnego, a nie na doradztwie technicznym. To rozdzielenie ról pozwoliło Idze rozwijać się jako zawodniczka, wiedząc, że ma pełne wsparcie ojca, bez dodatkowej presji związanej z jego bezpośrednim zaangażowaniem w jej treningi. Podejście Tomasza sprzyja także silnej i zdrowej relacji ojciec-córka, w której Iga czuje się wzmocniona, aby niezależnie realizować swoje cele, korzystając jednocześnie z mądrości i doświadczenia ojca.
Krótko mówiąc, zaangażowanie Tomasza Świątka w tenisową karierę Igi było kluczem do jego sukcesu. Jego wczesne wskazówki położyły podwaliny pod jego osiągnięcia, a decyzja o wycofaniu się z roli trenera pozwoliła mu rozwijać się pod okiem zawodowych tenisistów. Koncentrując się na roli ojca, Tomasz stworzył dla Igi zrównoważone i wspierające środowisko, co pomogło jej stać się jedną z najlepszych zawodniczek na świecie.